piątek, 3 sierpnia 2012

K Drama: My girlfriend is a Gumiho

Uh, trochę zamarudziłam z postami ostatnio - po prostu wakacjuję intensywnie. Dzisiaj zrecenzuję dramę, która prawdziwie podbiła me serce i zapewne jeszcze przez długi czas będzie moim numerem jeden czyli My Girlfriend is a Gumiho.

Nieee, wcale nie jestem nią zachwycona przez Min Woo! WCALE!
Wiem, że mi nikt nie uwierzył... co smutniejsze - nawet ja sobie nie wierzę  XD



Zacznijmy zwyczajowo od fabuły, żeby już mieć to za sobą i przejść do screenów z Min Woo :P
Cha Dae Woong wiedzie życie lekkoducha mimo braku rodziców (sierota... how original), ponieważ jego dziadek ma mnóstwo kasy. Ma zamiar w przyszłości zostać gwiazdą filmów akcji, niestety, w trakcie sprzeczki z dziadkiem ucieka i nie potrafiąc wrócić do domu znajduje schronienie u mnicha, opiekującego się małą świątynią.
W trakcie deszczu, próbując dodzwonić się do ciotki, która mogłaby go wyratować z opresji zostaje zmuszony przez tajemniczy głos do dorysowania na starym obrazie 9 ogonów lisowi. Nie wie, że głos z wyłączonego telefonu, który wziął za głos ducha tak naprawdę należy do uwięzionej w obrazie Gumiho. Przez dorysowanie 9 ogonów Dae Woong uwalnia Gumiho z obrazu a sam ze strachu ucieka do lasu. Tam spotyka go dość straszny los, bo spada ze skałki i się trochę obija, jednak wdzięczna Gumiho postanawia go uratować, przez umieszczenie w nim swojego KORALIKA (WTF? nie wiem jak to tłumaczyć) czy ogólnie jakiejś części swojego chi, który w ekspresowym tempie leczy rany rany Dae Woonga. Dzięki temu za kilka dni Dae Woong będzie zdrowy ale oznacza to, że Gumiho będzie musiała go pilnować i trzymać się blisko niego. Nie podoba się to Dae Woongowi, który dobrze zna legendy o lisach z 9 ogonami, które przyjmują postać pięknych kobiet, by czarować mężczyzn a potem zjadać ich serce i wątrobę. Na dodatek, kiedy lis tajemniczo znika z obrazu, jego śladem rusza łowca potworów Park Dong Joo, który sam nie jest do końca człowiekiem...

Znowu mamy typową komedię romantyczną, choć w tym przypadku elementy humorystyczne kończą się bardzo szybko. Niestety główne postacie są po prostu tragicznie wymyślone (tzn nie wymyślone, są po prostu zupełnie nieoryginalni) a ich dialogi przegadane i do bólu słodkie. Tak mnie porażał niekiedy infantylizm ich wypowiedzi, że trzymałam pod biurkiem miskę, w razie gdybym miała rzygnąć tęczą.
Na szczęście byli tam też inni bohaterowie :)

Stopień wkurzania głównych bohaterów
Gumiho - bardzo duży ale też wiele można jej wybaczyć. No hey - 500 lat spędziła w obrazie! Na dodatek wybrali naprawdę słodką aktorkę więc mimo, że mnie denerwowała to jej wybaczam!

Cha Dae Woong - OGROMNY POZIOM WKURZANIA. Wyobraźcie sobie, że ktoś wam uratował życie i tylko dzięki tej osobie jeszcze jesteście na świecie i nawet przez tydzień czy 2 nie moglibyście zacisnąć zębów i wykosztować się na mięso dla tej osoby (Gumiho musiała go biedna naciągać na mięso, bo w końcu lisy jedzą mięso :P)? NIEWDZIĘCZNIK PIEPRZONY! Nie lubię go!

Park Dong Joo - nie mam zastrzeżeń... XD a tak serio, to nie wiem, kto wymyślił tą potwornie głupią akcje z jego ukochaną goblinicą - UBER LAMERSKI MOTYW. Ludzie od pisania scenariuszy - czy was porąbało? To jest tak złe jakby było wyciągnięte z Jesus Christ the wampire hunter (jest taki film, polecam w celach edukacyjnych :P) - poziom bajki wymyślonej przez 6 latka. Ale ok wybaczę, bo Min Woo można wszystko wybaczyć. Wanna know why?
Żona Poeye'a - tak ona też się tu pojawia! Mnie też to zaskoczyło! Ale bez wątpienia to jest ona! Rolę wrednej tej drugiej odgrywa całkiem dobrze :) Tylko te jej dziwne miny i te oczy...
Ja robię takie oczy jak widzę lody XD Podejrzane.

Bohaterowie w tej dramie są dość typowi -  on jest lekkoduchem, który zaczyna się przejmować dopiero jak się zakocha a wtedy to potrafi własny tyłek poświęcić, ona kocha go nad życie i za wszelką cenę pragnie jego uwagi i miłości, ta druga jest wredna a ten drugi jest boski. Typowo :)

Muzyka
Muzyka jest fajna. Wszystko do siebie pasuje. Nie mam zastrzeżeń. Zarówno Losing my mind jak i Fox Rain, czyli w zasadzie najgłówniejsze piosenki mi się podobają. Do tego świetny temat Min  Woo (boziu nawet temat do niego jest boski!), śpiewany zresztą przez Min Woo  - czego chcieć więcej?
Dodam, że Fox Rain jest niebezpieczny, ostatnio to parampowałam przez jakąś godzinę - aż mnie szczęka rozbolała. Fox Rain jest trochę pozytywkowy plus ma trochę taki charakter jak piosenki wtykane w dramy kostiumowe (czy historyczne), ma absolutnie uroczy refren z boskimi skrzypcami ale co ja będę gadać, skoro mogę linka zapodać :)


Dzikie akcje
O tak, tego trochę znalazłam.
1. Po pierwsze (i jest to prawdopodobnie mój ulubiony motyw z tej dramy) wszystkie sceny miłosne z ciotką Dae Woonga i Dyrektorem (nie pamiętam jego nazwiska, sorry :P).
Moja ulubiona:
 (nie wiem co to za piksele się wkradły w dyrektora na jednym obrazku) Na kompie w gifie tego nie ma O_O - gupi blogger!

2. Akcje wynikające z nieznajomości świata przez Gumiho
 Najprostsze wyjaśnienie relacji rodzinnych XD

 Jeśli coś jest w kolorze krowy - musi wyglądać dobrze!

 Ten tekst może zabrzmieć dość dwuznacznie po serii jęków...

Tak, biały i ładny....

3. Momentami dziwna mimika postaci, czyli wspomniane oczy żony Popeye'a ale jest jeszcze coś...
Gumiho - miałaś być uber piękna ale jak płaczesz... to jakoś ciężko. Shin Min Ah - you so pretty, why u cry so ugly?

4. Ta drama jest całkowicie nierealna.
No wow, wiem, Ameryki nie odkryłam w końcu są elementy fantastyczne itd ale nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że nikt normalny mając do wyboru tych dwóch panów:
Nie wybierze Cha Dae Woonga (po lewej) zamiast Park Dong Joo (po prawej). I mean...
Same zobaczcie - nawet sam Dae Woong wie kogo sprzed ołtarza porwać:
I ja się z tym zgadzam!


Zanim przejdę do surowej oceny...  w dramie są jeszcze 2 ciekawe moim zdaniem rzeczy, o których chce wspomnieć. Jedną z nich jest Min Woo (żartuję) XD Jedna z nich to gościnne pojawienie się Lee Hong Ki i Park Shin Hye (czyli Jeremy i Go Mi Nam/Go Mi Nyeo) z You're Beautiful. Fajnie zostali włączeni z fabułę.
Drugą rzeczą jest gra aktorska. Nie jest ona na najwyższym poziomie w tej dramie ale też mam wrażenie że zwłaszcza na końcu główni bohaterowie nie mieli szans grać dobrze przez ciągnące się dialogi/monologi, które ja z ręką na sercu przeskakiwałam bo mnie nużyły. Wiecie, koniec to powinien być moment kulminacyjny, gdzie siedząc jak na szpilkach ryczę przeżywając emocje bohaterów a tu... męczyły mi się już oczy od czytania tych napisów ( a była gdzieś 3 rano :P).
Teraz już nie żartując - najciekawszą i jednocześnie najlepiej zagraną (choć dopiero na końcu, początek nie był zbyt dobry) rolę miał Min Woo. Grał kogoś kto jednocześnie jest i zły i dobry. Nawet temat do tej postaci był jednocześnie smutny, trochę niepokojący i cool. Taka też była jego rola - przez pół serii nie było do końca wiadomo jakie są jego zamiary względem Gumiho i czy jest dobry czy zły. No i koniec!!! Jak Min Woo grał oczami! To był dla mnie wyznacznik kiepskiej gry aktorskiej głównej pary, kiedy poryczałam się na partiach z Min Woo a zupełnie mnie nie ruszały końcowe, super dramatyczne i smutne głównych bohaterów. Poza tym momentem i gdzieś na samym początku, akcją gdy Dae Woong zostawia Gumiho na promie wiedząc, że boi się ona wody, praktycznie nie płakałam. A zazwyczaj dramy jak już dobrnę z wielkim trudem do końca wyciskają ze mnie łezy :)
A może wy odpowiecie na nurtujące mnie pytanie - jak to jest że bardziej mnie wzruszały szkliste oczy Min Woo a nie płaczący ciągle jednym okiem (!! jednym okiem!!) Dae Woong? Poza faktem, że oczywiście Min Woo mi się bardziej podobał :P

Jednakże jeśli idzie o ocenę końcową to pozostaje mi was tylko zachęcić do obejrzenia tej dramy. Nie miałam ochoty jej zarzucić w połowie, była smutna, była wesoła, podobno romantyczna i miała Min Woo i z tego też powodu daje jej zupełnie obiektywnie PIERDYLIARD/ 10.
A tak poważnie poważnie to odejmując trochę za przegadaną końcówkę dam im aż 9,5/10, za to że nie mogłam się doczekać kolejnych odcinków :) Jest to drama, która zdecydowanie dostała się do czołówki moich ulubionych dram koreańskich.

Widziałyście tę dramę?
Jakie wy macie opinie na jej temat? A może recka zachęciła was do obejrzenia?

---------------------------------------------------------
UWAGA, żadne w powyższych treści nie mają na celu obrażać artystów zaangażowanych w produkcję danego dzieła. Lubimy i szanujemy kulturę dalekowschodnią oraz doceniamy jej wytwory. Mamy jednak prawo do subiektywnej opinii na temat określonych rzeczy i korzystamy z niego. Dzielimy się naszymi opiniami w celach czysto rozrywkowych i mamy nadzieję, że również podejdziecie do nich z humorem.

12 komentarzy:

  1. Szczerze mówiąc męczę tą dramę już od kilku miesięcy i nadal jestem na 9 odcinku, jakoś nie mogę się do niej przekonać... Ale po twojej recenzji, chyba wezmę dupę w troki i ją obejrzę, dla Min Woo :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że znalazłam tego bloga, bo dramy ostatnio pochłaniam niemal w całości na raz. Tą widziałam ze 2 razy, w sumie ją lubię. I również nie mogę pojąć, jak można było zostawić Min Woo dla Dae Woonga... Ale cóż, taka specyfika dram :)
    Powodzenia w dalszym blogowaniu i czekam na nowe wpisy, bo fajnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękować - jeszcze tyle dram do obejrzenia XD na pewno niedługo będą nowe wpisy XD

      Usuń
    2. Tyle dram do obejrzenia, a tak mało czasu :P

      Usuń
  3. Ja tę dramę obejrzałam dla Shin Min Ah. A że byl tam Min Woo... No co ja na to poradzę. :D Grzech nie skorzystać. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko, albo obejrzałam jakąś inną dramę albo jestem jakaś inna xD
    Ja na Min Woo nie mogłam patrzeć w tej dramie! Tak sztywnego aktora to już dawno nie widziałam... Miałam wrażenie, że wzięli go tylko przez ładną buzie... Przez całą dramę ta sama mina...
    Mimo to drama jest moją ulubioną właśnie przez główną parę:D Prawda, że są przesłodzeni ale mi to w niczym nie przeszkadza:D Gumiho była tak urocza, że stała się moja ulubioną bohaterką z dram:D A sam Cha Dae Woong też jest fajny:D Słodycz kompletnie mi nie przeszkadzała:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku faktycznie jest strasznie sztywny ale potem jest trochę lepiej a potem już mu nie dają okazji do zmiany ekspresji twarzy, bo ciągle jakieś smutne wieści dostaje XD (możliwe też, że jego przystojność rzuciła mi się na mózg :P)

      Usuń
    2. A no a Gumiho nie dało się nie lubić XD Cha Dae Woong mógłby być przystojniejszy ;/ niach XD

      Usuń
    3. Lee Seung Ki był dla mnie idealnym Cha Dae Woongiem :D Pasował do tej roli a że urodą nie powala to trudno:D Chociaż chyba będę musiała przejrzeć jeszcze raz odcinki żeby zobaczyć czy naprawdę płacze jednym okiem :D
      Nie obrażając nikogo dla mnie Min Woo na zawsze pozostanie w pamięci jako najsztywniejszy aktor ever :D

      Usuń
    4. :) wiesz, każdy woli co innego. Ja chyba wolę sztywnych niż zbyt infantylnych i stąd te różnice. Myślę, że Min Woo się na ciebie nie obrazi XD

      Usuń
  5. ja bym wybrała tego z lewej...

    OdpowiedzUsuń